niedziela, 15 maja 2016

Rozdział 3

"Wspomnień czar:Radosna nowina"

20 listopada 2012

 W ogóle nie mogę się dziś skupić na lekcjach, ponieważ Andreas jest na spotkaniu przed inauguracją Pucharu Świata. Na tym spotkaniu mają zapaść decyzję kto pojedzie. Andreas ma duże szanse ale pewności brak. Mam nadzieję,że mu się uda, właściwie to cała moja rodzina ma nadzieję,że dostanie powołanie. Moi rodzice i brat poznali Andreasa  pod koniec września, kiedy miał więcej czasu bo nie startował już w letniej rywalizacji. Przyjęli go bardzo ciepło i na szczęście nie zrobili mu przesłuchania. 

 W naszych relacjach się dużo nie zmieniło albo i dużo. Powiem szczerze,że nie raz przyłapuję się na tym,że ciągle o nim myślę choć powinnam skupić się na czymś innym. Najgorsze są wieczory, chcę iść spać, zamykam oczy i bum Wellinger pojawia się w moich myślach. Każde dotknięcie naszych dłoni albo ramion powoduje u mnie gęsiom skórkę. Działa na mnie nawet zapach jego perfum. 
Obawiam się jednego, że ja się w nim zakochałam, a on nic do mnie nie czuje.
Nie sądziłam,że Wellinger tak zakręci mi w głowie. 
Wysiadłam właśnie z autobusu i kieruję się do domu.
Moją podróż umila delikatne skrzypienie śniegu pod moimi nogami. Drzewa pokryte są niewielką ilością białego puchu. Przechodząc koło jednego z placów, przystaję na chwilę. Na podwórzu widzę rodzeństwo, może mają około pięć lat, beztrosko biegają po ośnieżonym podwórku. Niekiedy przystają aby ulepić śnieżkę. W mojej dalszej podróży próbuje sobie przypomnieć kiedy , to ja ostatni raz bawiłam się tak beztrosko. 
Niby zwykły powrót do domu, a jak wiele może nam uświadomić. Teraz już rozumiem słowa mamy kiedy mówiła,że nie fajnie jest być dorosłym. Jak jesteśmy mali nie mamy tyle zmartwień. 
Teraz jestem już w liceum, a moim obecnym zmartwieniem jest wciąż nieodbierający Andreas.

Wchodzę do domu z hukiem zamykając drzwi.
-Cholera jasna- klnę pod nosem kiedy po raz kolejny Wellinger nie odbiera- Mamo był ten imbecyl bo oczywiście nie raczy odebrać, czy on myśli,że ja mam nerwy ze stali. Przecież spotkanie z trenerem nie może trwać wieczność. Brak mi słów to tego osła, dzwonie do niego przez pół godziny- krzyczę na cały dom ściągając buty.
Nagle z kuchni wyłania się Andreas, załamany Andreas, czyli się nie udało.
-Andiś następnym razem się uda- mówię, podchodzę do niego i mocno go przytulam.Moje 165 centymetrów wzrostu przy jego 183 centymetrach wygląda dość komicznie lub jak uważa moja mama, słodko.  Chłopak mocno mnie obejmuje.
-Jeszcze raz nazwiesz mnie imbecylem lub osłem to mój debiut 24 listopada będziesz oglądać przed telewizorem.- mówi mi do ucha i zaczyna się śmiać.
-Jedziesz, ty kretynie, nie strasz mnie - w przypływie emocji wskakuje na Wellingera, nogi łączę za jego plecami i mocno się do niego przytulam.
- Twoja mina była bezcenna- mówi mi do ucha i cicho się śmieje.
-Nawet nie wiesz jak się ciesze.- mówię radośnie do chłopaka i całuje go w policzek- Ale moment, czy ja jadę z Tobą?- pytam 
- Przecież Ci obiecałem,że Cię zabiorę na zawody, Twoja mama już wie.- mówi radośnie, a ja co na? Otóż to. Całuje go w usta. O matko co ja robię?
 Nie muszę długo czekać, bo już po chwili blondyn odwzajemnia mój pocałunek.
 Nasz pierwszy pocałunek przeradza się w serię pocałunków, coraz to odważniejszych i namiętnych. Nie zwracam nawet uwagi na to, czy moi rodzice są w domu ,czy ich nie ma. Z pocałunku wyrywa mnie dźwięk przekręcanego klucza w zamku od drzwi wejściowych. W błyskawicznym tempie zeskakuje z Andreasa i staje na baczność, czekając aż ten ktoś,kto raczył mi przerwać najlepszy pocałunek w życiu, wejdzie do domu. W progu widzę brata.
- O cześć stary, jedziesz?- podchodzi i wita się z Andim uściskiem dłoni.
-Siema, jadę, oczywiście chciałem nastraszyć Lisę więc udawałem,że nie, jej mina była  bezcenna.- mówi i wraz z Jakobem wybucha śmiechem.
-Co pijecie,kawa, herbata czy sok?-pyta brat kierując się do kuchni.
-Kawa- mówie 
-Sok- mówi Wellinger i zatrzymuje mnie łapiąc moją dłoń,kiedy chcę iść do kuchni. - Pogadamy później- mówi i składa szybki pocałunek na moich ustach.
-Ok- odpowiadam z szerokim uśmiechem na ustach.Co prawda nie jestem pewna czy Andreas coś do mnie czuje, lecz wiem, że ten krótki pocałunek może dać mi nadzieję. 
W kuchni rozpoczynamy wesołą konwersację. Oczywiście śmiejemy się na cały dom ,ale tak to jest, kiedy spotka się razem trzech wariatów. Z tego co się dowiedziałam moja mama nie długo przed moim przybyciem ze szkoły, pojechała na zakupy, zostawiając Andreasa samego, który miał na mnie zaczekać, tak jak już wspominałam moja rodzina traktuje go jako pełnoprawnego członka rodziny. Gadaliśmy spokojnie kiedy mój brat nagle zaczął się zbierać.
- A ty gdzie?-zapytałam 
-Na spacer idę się przejść- oznajmia i myśli,że mu uwierzę.
-To jak ten spacer ma na imię- ja tak łatwo nie popuszczę.
-Julia- odpowiada i szybko wybiega z domu.
Wracam na miejsce i siadam koło Andreasa. Przez chwilę siedzimy i gapimy się na siebie nic nie mówiąc.
ANDREAS 
Siedzimy nic nie mówiąc. Ten pocałunek, który przerwał nam Jakob był taki magiczny. Zawsze powtarzałem najpierw skoki potem miłość. Tylko nie myślałem,że Lisa tak zawróci mi w głowie. Jest piękna nie tylko na zewnątrz ale i wewnątrz, zdążyłem ją poznać. Jest bardzo dobrą osobą, nawet nie zauważyłem kiedy zajęła całe moje myśli. Jeszcze tydzień temu mój przyjaciel Andi Wank mówił mi,że nieźle wpadłem, że jestem zakochany po uszy. Dziś sobie to uświadomiłem. Oczywiście nie mam pewności czy ona czuje do mnie to samo, ale gdyby do mnie nic nie czuła to przecież by mnie nie pocałowała.Dobra jesteś odważny Wellinger. Teraz albo nigdy. 
LISA  
-Zakochałem się- mówi blondyn przerywając ciszę. Patrzę na niego i delikatnie się uśmiecham kiedy chwyta moje dłonie w swoje. Przechodzi mnie przyjemny dreszcz. Chłopak delikatnie kciukami głaszcze moje dłonie.
-Zdradzę ci sekret ale nikomu nie możesz go zdradzić. Obiecujesz?-pytam.
-Obiecuje- mówi nadal trzymając nasze dłonie złączone razem.
- Też się zakochałam, można powiedzieć ze znasz go jak samego siebie- mówię i szeroko się do niego uśmiecham, co chłopak odwzajemnia. 
- Myślisz,że jak zapytam tą dziewczynę czy zostanie moją dziewczyną to się zgodzi ?- pyta.
-Myślę,że zapytać możesz - mówię szeptem 
-Ok- mówi i pyta- Zostaniesz moją dziewczyną?
- Tak- mówię szeroko się do niego uśmiechając.Chłopak przytula mnie do siebie i całuje w policzek. 
- Chodź, musisz pomóc mi się spakować- mówię i ciągnę Wellingera na górę.
Moja zmartwienia odchodzą w kąt.  Teraz wiem, że Andreas odwzajemnia uczcia do mnie. Kamień spadł mi z serca. 
Oczywiście Andi bardzo mi się przydaje.Pakowanie przebiegło bardzo sprawnie, teraz leżymy na łóżku przytuleni do siebie. Andreas bawi się moimi włosami.
-Nie mówimy jeszcze rodzicom, pogadamy z nimi jak wrócimy- zaproponowałam.
- Miałem Ci to samo zaproponować.-mówi. Nagle drzwi z impetem otwierają się do mojego pokoju, a ja spadam z łóżka, zauważam,że to mój brat i wybucham śmiechem.Oni patrzą na mnie jak na debila,  a ja się śmieje sama z siebie. 
-Gołąbeczki mama woła na kolację- mówi.
-Skąd wiesz?-pytam
-No siostra ty myślisz,że ja głupi jestem. Widziałem was przez okienko w drzwiach, jak nie mogliście się od siebie oderwać.- mówi i się śmieje.
-Nic nie mów mamie.- mówię stanowczo.
-No wiesz nie powiem tylko dlatego,że lubię Andreasa, więc nie myśl,że robię to ze względu na ciebie- mówi,a ja rzucam w niego poduszką. Wychodzi,a ja krzyczę do niego krótkie-dzięki- może usłyszał.
Kolację jemy w miłej atmosferze, śmiejąc się i rozmawiając o nadchodzącym Pucharze Świata. Po kolacji pomagam mamie w sprzątaniu i wychodzę z Andreasem na dwór,żeby go odprowadzić do domu. 
-Wiesz, ze to ja powinienem cię odprowadzać do domu.
- Głupiutki jesteś serio myślisz,że cię odprowadzę pod dom- mówię kiedy stajemy za końcem ogrodzenia mojego domu- chciałam się z Tobą pożegnać, ale przy rodzicach byłoby ciężko- mówię i powoli zbliżam swoje usta do ust Wellingera. Mamy listopad więc nikt nas nie zobaczy,po 19:00 jest już ciemno. Zatracamy się w długim i namiętnym pocałunku. 
- Do jutra - mówię i szeroko się do niego uśmiecham 
-Pa. Tęsknie już- mówi, a ja zaczynam odchodzić
-Ja też. Pa.- mówię i znikam za ogrodzeniem.
Jestem szczęśliwa, teraz muszę się dowiedzieć co to za Julia. Szybko wbiegam do domu i udaje się do pokoju brata.
-To co to za Julia?-pytam, kiedy siadam na łóżku koło brata.
-Mieszka niedaleko nas, jest bardzo ładna i miła. Chodzi ze mną do klasy-  zaczęłam łączyć ze sobą pewne fakty.
-Jak się nazywa?
-A wiesz,że nie pytałem.-mówi, sam zaskoczony swoją głupotą.
-Długie blond włosy i duże niebieskie oczy?-pytam dla pewności.
-Tak, skąd wiesz?
-Siostra Wellingera.Macie moje błogosławieństwo, to świetna dziewczyna.-mówię. Wychodzę z pokoju Jakoba i kieruję się do swojej sypialni. Kładę się na łóżku i wybieram numer Andreasa. Odbiera niemal od razu.
-Mam ci coś ważnego do powiedzenia-mówię pierwsza- Julia kręci z Jakobem-słyszę śmiech po drugiej stronie.
-To samo chciałem Ci powiedzieć.
__________________________________________________________________________________
__________________________________________________________________________________
Witajcie Kochane.
W końcu stało się. Lisa i Andreas razem.
Ich życie na początku będzie piękne i kolorowe... na początku.
Co będzie dalej dowiecie się niebawem.

W sprawach organizacyjnych.
Postanowiłam stworzyć zakładkę z adresami blogów, które czytam, bądź już przeczytałam.
Uważam, że jest dużo blogów na prawdę wartych przeczytania.
Nie wiem kiedy znajdę czas na stworzenie taj zakładki, ale postaram się jak najszybciej.

Jeśli chcecie być informowane zostawcie po sobie ślad.

Przepraszam za kolor czcionki, nic już nie poprawiałam, ponieważ chciałam jak najszybciej dodać ten rozdział.

Buziaki :*

15 komentarzy:

  1. Witaj :)
    Rozdział suuper, bo Andi i Lisa w końcu razem <3 Trochę przeraża mnie myśl, że tylko na początku będzie kolorowo. Już się boję, co wymyślisz ;)
    Czekam na następny.
    Buziole :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć :D
    Jejuniu! Jak mi żołądek pracuje :D Cudowny rozdział <3 ja lubię takie cukierkowe i z Wellingerem w akcji :D
    Cieszę się, że już jest po słowie i nie krążą wokół siebie bezsensownie :D
    Julka i Jakob <3
    Niepokoi mnie jednak to, że potem się narozrabia. No bo po co? Nie może być cały czas ta cukierkowo? :D
    Czekam niecierpliwie na kolejny :D
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana.
    Rozdział jest uroczony. Spodziewałam się takiego obrotu sprawy, bo przecież ta dwójka od początku dogadywała się jak para świetnych przyjaciół. Przerodzenie się tego uczucia w zakochanie było tylko kwestią czasu. Cieszę się, że właśnie tak to wyszło. Choć z pozoru ta początkowa relacja wydaje się taka typowa dla nastolatków, taka "idealna miłość", mam wrażenie, że przerodzi się w coś o wiele bardziej poważnego. Ciężko będzie mi się odzwyczaić od tego dobrego, przemiłego Andiego z pierwszych rozdziałów do, podejrzewam, prawdziwego drania z prologu. Ale wszystko będzie miało swoje miejsce i czas, dlatego nie wnikam, cieszę się ich radością :)
    W dodatku Jakob kręci z siostrą Wellingera. Bomba! Wszystko układa się jak w podręczniku do medycyny, więc aby tak dalej. Ciekawi mnie początek sezonu i debiut Andreasa w PŚ. Zobaczymy, co dla nas szykujesz.
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać jak ta dwójka świetnie się ze sobą dogaduje. Teraz nie tylko jako przyjaciele, ale również jako para. Tak słodziutko się nam zrobiło z tym wszystkim.
    Julcia kręci z Jacobem? To będzie arcyciekawe 😁
    Aż się bardzo boję co się miedzy nimi wydarzy że z takiego cudownego chłopaka stanie się takim palantem... 😮 albo kto mu tak w łepetynie namiesza...
    Czekam na następny! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem!
    Kochana, rozdział cudny! *.*
    No i najważniejsze, Andi i Lisa razem. Jest słodko, uroczo i tak ma zostać na zawsze :) Ale... mam nadzieję, że jednak niczego nie zepsujesz. Szkoda by było.
    Hmm... czyżby między Julką a Jacobem też rodziło się coś trochę więcej?
    Czekam!
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj, kochana!
    Rozdział bardzo mi się podoba, chociaż Ja za cukierowa wersja nie przepadam xD
    Nie no pewnie niedługo nie będzie tak kolorowo, ale tak czy inaczej bardzo mi się podoba.
    Andi i Lisa to świetna para. Są tacy kochani i slodcy. Ach...
    No i Jackob i Julka... Mam nadzieję, że między nimi stworzy się coś wielkiego.
    Czekam na next.

    Pozdrawiam,
    Anahi

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepraszam ze ponownie spozniona ale nauczyciele nie chca mi dac swietego spokoju.
    Rozdzial ten i poprzednie bardzo fajne,przyjemnie mi sie je czytalo,nie zauwazylam kiedy skonczylam
    Fajny pomysl z wspomnieniami
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. "Jeszcze raz nazwiesz mnie imbecylem lub osłem to mój debiut 24 listopada będziesz oglądać przed telewizorem" Welinga,Ty dowcipnisiuXD
    ej nie
    przez ten prolog ja nadal mam w głowie dwa jego obrazy i nie wierzę, ze jest taki, jak w tym proglogu. przecie Andi to takie urocze dzieciątko, przytulanka istna, cri
    jakie słodkie zapytanie o ten związek, jeja <3
    omg, nie wierzę, obie strony się związały z Wellingerami, haha Xd
    czekam na koleje cudo!! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo uroczy rozdział. Tak bardzo słodko się zrobiło. Dopiero co wyznali sobie, że się zakochali a tu już nie mogą się od siebie oderwać. I jeszcze Jakob z Julią. Jakie to wszystko zaplątane. Jedna wielka rodzina :-)
    Uwaga: trochę drobnych błędów Ci się wkradło :-)
    Czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem ;)
    Wybacz mi Kochana, że z takim poślizgiem, ale matura :(
    Obiecuje się poprawić i następnym razem być na czas ;)
    Jak słodziutko! :D Welli się zakochał? No proszę, co te laski z nim robią xd ważne jednak, że z wzajemnością. Chociaż ogromnie ciekawi mnie jak będzie dalej, bo przecież ten prolog.. ach! Zaciekawiłaś :D
    Czekam na kolejny.
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Cześć :)
    Jakoś tak się zdarzyło, że szukałam opowiadań z Wellingerem i boom! Wpadłam do Ciebie :)
    Jak ja kocham takie opowiadania! Pierwsza taka poważna miłość, motyle w brzuchu, wszystko pięknie :) a co dalej? Powiem szczerze, że ja się nie spodziewałam, że oni będą razem, zaskoczyłaś mnie totalnie!
    Więc teraz myślę, że w następnym rozdziale równie mnie zaskoczysz!
    Życzę dużo weny
    Buźźka! :**

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialny rozdział! <3 *0*

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojeeej!! *.* cudnie piszesz.! Oby tak dalej 👍👍 mogłabyś mnie informować o wszelkich nowościach? ;)

    Chciałabym cie zaprosic na swojego bloga o Fransie (chłopaku z Eurowizji ) 💖
    Mam wielką nadzieję że wpadniesz do mnie i ocenisz swoim okiem ;) z góry dzięki

    www.sweden-and-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Miara słodkości się przebrała! W końcu są razem! Mam tylko nadzieję, że ta sielanka będzie trwała jak najdłużej :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Coin Casino | Review by Experts and Expert
    The first Coin Casino review 인카지노 has its players 바카라 talking about the gaming quality and features, but it is the first to offer the unique features and  Rating: 8/10 · ‎Review by Casinoowed.com deccasino

    OdpowiedzUsuń