Która to już kłótnia?
Kwiecień 2016
-Zmieniłeś się. Nie poznaje Cię. Nie jesteś tym chłopakiem, którego poznałam w autobusie, który cieszył się tym co ma.- powiedziała łamiącym się głosem szatynka o czekoladowych tęczówkach.
-
Nie potrafisz zrozumieć,że tamten chłopak już nie istnieje. Teraz mam
sławę, kasę, mam wszystko. Nic więcej nie potrzebuje do szczęścia-
krzyczał blondyn.
-A mnie jeszcze potrzebujesz? Wydaje mi się,że nie- stwierdza z bólem w głosie.
-Co
ty pierdolisz? Przecież mnie nie zostawisz- mówi, na jego twarzy pojawił się arogancki uśmieszek.- Gdyby
nie ja byłabyś nikim. To ja ci pokazałem świat, to mi powinnaś wszystko
zawdzięczać.- po raz kolejny usłyszała pogardliwy śmiech - Co źle Ci ze mną.Masz wszystko pieniądze, sławę i dobry seks.-powiedział kpiąco. Nie wytrzymała.
Spoliczkowała go. Jej dłoń była tak samo czerwona jak jego policzek.
Stali oboje bez ruchu. Pierwszy raz doszło do przemocy w ich związku, z pewnością ostatni raz. Bo ich już nie ma. Dziewczyna postanowiła to
zakończyć raz na zawsze, rzuciła mu zdjęcia prosto w twarz.
-Nas już nie ma.Mogłeś mieć choć
odrobinę odwagi. Mogłeś ze mną zerwać, zanim zacząłeś bzykać inną laskę.- wykrzyczała mu w twarz, a łzą pozwoliła spokojnie
płynąć po policzkach.
Szybko
wybiegła z pokoju blondyna, zbiegła po schodach. W holu napotkała
pytające spojrzenie jego matki ale zignorowała to. Zapłakana wybiegła z
placu chłopaka wprost pod koła rozpędzonego samochodu.
Każdy popełnia błędy, lecz on popełnił ich zbyt wiele.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie.
Nadchodzę z nowym opowiadaniem.
Jeśli jesteście u mnie pierwszy raz to zapraszam na moje poprzednie opowiadania już zakończone.
1. Czy to miłość- Gregor Schlierenzauer
2. Przy jego oczach nawet błękit nieba nie jest tak piękny jak błękit jego spojrzenia- Andreas Wellinger.
Mam nadzieję,że moje stałe czytelniczki zostały ze mną. Z góry dziękuję za Waszą obecność.
To moje pierwsze opowiadanie w takiej wersji. Mogę Wam zdradzić,że pierwsze rozdziały będę przeszłością. Chcę Wam na początku przybliżyć historię naszych bohaterów.
Mam nadzieję, że prolog zachęci Was do pozostania z tą historią.
Jest to bardzo krótki prolog ale uznałam,że nie chcę zdradzać nic więcej.
Jeśli tu trafiłyście bardzo liczę na Waszą opinię, to ona jest dla mnie najważniejsza, więc bardzo Was proszę o pozostawienie choć minimalnego śladu po sobie, wystarczy jedno słowo w komentarzu.
Oczywiście mile widziana jest krytyka, która mnie motywuje do działania i poprawiania błędów, które popełniam.
Rozdziały będą się pojawiać najprawdopodobniej co weekend.
Buziaki :*
Każdy popełnia błędy, lecz on popełnił ich zbyt wiele.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie.
Nadchodzę z nowym opowiadaniem.
Jeśli jesteście u mnie pierwszy raz to zapraszam na moje poprzednie opowiadania już zakończone.
1. Czy to miłość- Gregor Schlierenzauer
2. Przy jego oczach nawet błękit nieba nie jest tak piękny jak błękit jego spojrzenia- Andreas Wellinger.
Mam nadzieję,że moje stałe czytelniczki zostały ze mną. Z góry dziękuję za Waszą obecność.
To moje pierwsze opowiadanie w takiej wersji. Mogę Wam zdradzić,że pierwsze rozdziały będę przeszłością. Chcę Wam na początku przybliżyć historię naszych bohaterów.
Mam nadzieję, że prolog zachęci Was do pozostania z tą historią.
Jest to bardzo krótki prolog ale uznałam,że nie chcę zdradzać nic więcej.
Jeśli tu trafiłyście bardzo liczę na Waszą opinię, to ona jest dla mnie najważniejsza, więc bardzo Was proszę o pozostawienie choć minimalnego śladu po sobie, wystarczy jedno słowo w komentarzu.
Oczywiście mile widziana jest krytyka, która mnie motywuje do działania i poprawiania błędów, które popełniam.
Rozdziały będą się pojawiać najprawdopodobniej co weekend.
Buziaki :*
Jestem :)
OdpowiedzUsuńOtóż ja na pewno zostaję tu z Tobą i tym opowiadaniem na stałe. Prolog może i krótki, ale taki jak powinien być. Powinien zachęcać i ten niewątpliwie spełnia swoją rolę.
Wyczuwam jakieś problemy ze zdrowiem naszej bohaterki.. oby nic poważnego się nie stało.
Pozdrawiam Kochana i czekam na pierwszy rozdział. Informuj :))
Buziaki ;*
Jestem, jakże mogło być inaczej :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Andreasie w Twoim poprzednim opowiadaniu, ale tu... No nie wiem za bardzo, czego się spodziewać. Czekam na kolejny rozdział!
Weny życzę :)
Hej!
OdpowiedzUsuńWidzę, że to nie będzie takie opowiadanie jak to poprzednie z Wellingerem. Tam Andreas był bardziej uroczy, kochany, a tu już na wstępie pokazuje się od tej złej strony. Może to nawet i dobrze? Taki kontrast.
Zostaję na pewno, bo prolog bardzo mnie zaciekawił. Lubię historie, gdzie nie jest tak bardzo cukierkowo. Wydaje mi się, że tutaj raczej właśnie tak nie będzie. :)
Z niecierpliwością czekam na kolejny i dużo weny życzę oraz proszę o informowanie jeśli to nie kłopot. :)
Buźka. ;*
Kochana!
OdpowiedzUsuńMnie tu nie może zabraknąć :)
Prolog musi taki być. Ja lubię nic nie wiedzieć, na początku, bo potem klikam rozdział i z niecierpliwością doszukuję się wszelkich wyjaśnień. To mnie strasznie nakręca i zachęca do czytania.
Poza tym zaczęłaś mocno, rozstanie i tragiczny wypadek. Domyślam się, że tym chłopakiem musi być Andie. No ale wszystko pozostawiam w Twoim rękach :)
Jak zwykle czekam na kolejną część, więc do zobaczenia za tydzień!
Całuję :*
Zostaję! Zdecydowanie zostaję :)
OdpowiedzUsuńProlog świetny, zaciekawił i dlatego już czekam na pierwszy rozdział ♥
Ja też jestem!
OdpowiedzUsuńCzuję się zaintrygowana do granic możliwości, dlatego wyczekuję pierwszego rozdziału!
Swoją drogą, mam nadzieję, że ten wypadek nie okaże się czymś poważnym...
Czekam i ściskam :*
Verity
Ojojoj! Ależ agresywnie! ;D mi się bardzo podoba takie wydanie (nie, że jestem fanką agresji czy coś tylko chcę czytać coś innego niż słodziutkie opowiadania, w których jest pełno miłości).
OdpowiedzUsuńNo kochana, strzał w 10!
Już kocham to opowiadanie, fajnie sobie wypracowałaś styl pisania :)
Nic tylko czekać na kolejny ^*^
Proszę, informuj ❤️
Buziaki kochana! ;****
Witaj ;*
OdpowiedzUsuńHm, nigdy nie będę umieć komentować prologów, ale zawsze mają w sobie 'to coś' ♥
Twój prolog, to czysta agresja ( nie, żebym agresywna była, ale mi się mega podoba hihih xd )
Czekam na więcej, dawaj rozdział :D
Buzi ;*
Witaj, kochana!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się prolog. Jestem strasznie ciekawa, jak wyglądał ich związek wcześniej i jak to się wszystko zakończy. Widać, że nasz główny bohater musiał przejść bardzo głęboko zmianę. Ach... Jestem ciekawa, jak to się wszystko potoczy.
Zauważyłam kilka błędów interpunkcyjnych, ale na tym da się popracować. Tylko mam taką sugestię na przyszłość. Przynajmniej ja wolałabym, żeby wulgaryzmy nie pojawiały się w prologu, bo to tak jakoś źle mi wygląda. Oczywiście później można je stosować, ale nie w prologu. Mam nadzieję, że Cię tym nie uraziłam.
Pozdrawiam,
Anahi
P.S. Mogłabyś mnie powiadamiać o nowościach?
Jestem!
OdpowiedzUsuńI zostaję na stałe ^^ Uwielbiam twoje historie, a ta zapowiada się równie smakowicie jak poprzednie.
Świetny prolog, krótki, ale dający do myślenia.
Jestem ciekawa, co wydarzy się dalej!
Buziaki :**
widząc, że głównym bohaterem jest mój mały Bawarczyk postanowiłam zagościć tu na dłużej <3
OdpowiedzUsuńale... naprawdę nie spodziewałam się, że Andi tu jest taki...no taki taki. taki chamski, pewny siebie i arogancki, któremu uderzyła sodówka do głowy... może utrata Lisy przywróci mu trzeźwa myślenie.
czekam na kolejny!! :*
Cześć!
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że zostanę Twoją nową czytelniczką :)
Bardzo chętnie zapoznałabym się z Twoją wcześniejszą twórczością, ale brak czasu baaardzo mnie ogranicza :(
Prolog bardzo ciekawy. Cieszy mnie, że początkowe rozdziały będą dotyczyły przeszłości, bo tyle się tu wydarzyło, że nie wiem, co jeszcze mogłoby spotkać bohaterów?
Czekam na pierwszy rozdział :)
A jeśli chodzi o krytykę... Żartuję :D Nie ma czego krytykować. Mała uwaga. Przecineczki. Czasem brakuje ich w zdaniach, gdzie mogłyby mieć wpływ na jego sens.
Pozdrawiam!
Ps. Przepraszam za literówki.
Cześć :)
OdpowiedzUsuńja należę do nowych czytelniczek, z twoimi wcześniejszymi blogami do tej pory nie miałam raczej styczności, ale tu z chęcią zostanę!
Prolog bardzo ciekawy i emocjonujący.
Główny bohater (imię chyba nie padło, a może przeoczyłam?) jest okropny! Chamski, arogancki i przekonany o własnej wyższości! Jka można powiedzieć swojej dziewczynie, że bez niego byłaby nikim? Okropny!
Żal mi jej, ale jestem dumna, ze mu przywaliła!
Tyle o treści jesli chodzi o gramatykę to czasami brakowało mi przecinków, ale nie będę się wymądrzać, bo sama często je zjadam, no i szyk zdania np. Szybko wybiegła z pokoju blondyna - lepiej by brzmiało Blondynka szybko wybiegła z pokoju.
Ale to taka mała uwaga ode mnie :)
Pozdrawiam serdecznie i oczywiście zostaję z tobą na dłużej, a w wolnej chwili zapraszam do siebie
http://nauczysz-sie-mnie.blogspot.com/
Dzień doberek.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie 😁
Prolog mnie mega zaciekawił więc zostanę na pewno na dłużej 😘
Zaczyna się trochę smutno i tragicznie ale lubię dramy 😍
Czekam na pierwszy rozdział :*
Hej kochana.
OdpowiedzUsuńProlog bardzo ciekawy i intrygujacy.
Po za tym dziekuje za zalroszenie i oczywiscie zostaje. Nie ma innej opcji
Pozdrawiam :*
Witaj Kochana! :*
OdpowiedzUsuńChcę Cię bardzo, bardzo przeprosić za to, że zjawiam się dopiero teraz. :( Znowu. :/ Dobrze wiesz, jaki był powód mojej nieobecności, więc kolejny raz nie będę się tłumaczyć. :(
Ten prolog jest fantastyczny! :o
Zaintrygowałaś mnie! :D
Muszę przyznać, że z ust chłopaka wydobyło się tyle przykrych słów, że chyba żadna kobieta nie byłaby w stanie ich udźwignąć...
Mówiąc, że ma kasę, sławę i karierę podkreślił, że wartość taka jak miłość, nie jest dla niego ważna... :/
Cóż, jestem ciekawa czy się opamięta i czy nasza bohaterka odważy się do niego wrócić. :)
Ale niesamowicie zaskoczyłaś mnie tą końcówką... Mam nadzieję, że ten rozpędzony samochód nie narobił zbyt wiele szkód w stanie zdrowia dziewczyny... :((
Z niecierpliwością czekam na 1! ^^
Buziaki :*
Hej :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo zaciekawiona tą historią i z chęcią poznam ją. Ciekawi mnie jak doszło do momentu przedstawionego w prologu. Jak to się zaczęło... No i przerwać w takim momencie? Muszę się dowiedzieć, co się stało później.
Dobra to idę czytać dalej :)
Pozdrawiam :)
http://kazdymawsobiesile.blogspot.com/